Jutro dobre preludium do berlińskiej gorączki, jaka zaczyna mnie ogarniać - w Zamku pokaz Berlin. Die Sinfonie der Großstadt (1927) Ruttmana i Berlin: Sinfonie einer Großstadt Schadta (2002). Pierwszy film widziałem kiedyś z muzyką Vladislava Delaya'a, w Zamku będzie z oryginalną ścieżką dźwiękową.
Godzina 19:00, 2zł.
A skąd gorączka - oczywiście od nadchodzącego Club Transmediale, który zaczyna się 22 stycznia, czy już pisałem tutaj o występujących? Nawet jeśli, to powtórka nie zaszkodzi: (totalnie "między innymi") Oren Ambarchi, Pan Sonic (Vainio też solo), Maga Bo, Keiichiro Shibuya, Bass Clef, Skream, Peverelist, Pole, Fuck Buttons, Filastine, Disrupt, Clouds, Sweat.X, a także specjalne wydarzenia jak wieczorek audiowizualny Raster-Noton.
To program nocny, a jest jeszcze dzienny, w którym np. wykład Goodiepala "Radykalna muzyka komputerowa i wojna ze skandynawskim systemem edukacji" (ożesz ty, tych którzy widzieli go w Szczecinie , nie trzeba uświadamiać, że jest to artysta jedyny w swoim rodzaju). Pokazy filmów, dyskusje, spotkania (np. z Jasonem Forrestem, członkinią Ultra Red, Johnem Sinclairem).
Bilety nie są *aż tak* drogie (jednodniowe 12-16 euro, a są też różne karnety trzydniowe i całościowy), w koncertowym podsumowaniu już pisałem, jak mi było super na poprzednim, zachęcam (gdyby ktoś miał jakieś pytania...).
Ale zanim do Berlina, to jeszcze trochę poznańskich rozrywek:
12ego w Cafe Mięsna Robert Piotrowicz i Zbigniew Karkowski, przed nimi kalEka. 10zł, wiecie - zatyczki w uszy i wchodzimy.
14ego znów niedobre zagęszczenie: an_Arche Ensemble gra w Auli Novej (ktoś wie co? coś?) a w Głośnej Samotności pierwszy Czytnik czyli czytanie książki (Możliwość wyspy Michela Houellebecqa) z muzyką na żywo (Patryk Lichota). Strona GS na razie milczy, ale wstęp chyba wolny.
Jedyna nadzieja że w Auli Novej zacznie się o 19, a Czytnik się trochę opóźni.
17ego Asi Mina w Głośnej S., 10zł
(z nadzieją, że przywiezie ze sobą książkę Na sam koniec mik.musik.!. - niestety, ale dobrze, że chociaż taką pamiątkę sprawili).
A jak ktoś nie pojedzie do Berlina (oj, nieładnie!), to powinien się wybrać 31ego na Piotrowicza i Ambarchiego do Browaru.
Co jeszcze...a, no tak w Audiosferze będziemy puszczać występujących na CTM i chyba coś z nowości Monotype'a.
1/06/2009
Symfonie, festiwale, koncerty - miasto wielkie, miasto mniejsze
napisał
Piotr Tkacz
o
14:13
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz