Przez pomyłkę tu twierdzą, że nie ma napisów - otóż są. To dobrze, bo bez nich byłoby ciężko.
Filmik, który gościła między innymi Tribeca i Kraków, opiera się na rewelacyjnym pomyśle ukazania nałogowych graczy w ich środowisku naturalnym i pod postacią, którą sobie wybrali.
Co do treści, to nie padają żadne odkrywcze stwierdzenia, ale te 14 minut wypełniają akuratnie.
7/14/2016
Jag Var en Vinnare - Jonas Odell (wpatrywanie cz. 36)
napisał
Piotr Tkacz-Bielewicz
o
12:31
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz