Nagrodzona w Annecy i wczoraj na Animatorze opowieść o nietypowej dziewczynce.
Wysmakowany wizualnie, nawiązujący do estetyki dzeworytów (przypomniały mi się Klechdy domowe), miejscami też do kolorystyki lubianej przez konstruktywizm, a raz chyba przywołujący niebo z van Gogha.
Spod płaszczyka bajki możemy wyciągnąć przestrogę dla ludzi, którzy nie umieją żyć w teraźniejszości, tylko ciągle zerkają albo w przeszłość albo wyglądają przyszłości. Wrażenie psuje nieco niepotrzebne zwrócenie się do publiczności na końcu.
7/15/2016
Blind Vaysha - Theodore Ushev (wpatrywanie cz. 37)
napisał
Piotr Tkacz-Bielewicz
o
10:23
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz