8/16/2017

Emiter.Arszyn.Gadomski - 29-30.11.06

Jak się ma muzyka do tak zwanej codzienności, określanej mianem normalnego życia, zwykłych zajęć i obowiązków? Konkretnie: jak się ma do tego tworzenie muzyki? Trzech muzyków spotyka się, by grać ze sobą, miejscem jest kościół, w którym odbywa się renowacja. Ludzie, którzy się tym zajmują nie przerywają swoich zajęć. Na nagraniu z tego spotkania odgłosy pracy pojawiają się obok granych dźwięków.

Powyższe pytanie intrygującym uczyniła najnowsza płyta w katalogu prowadzonej przez Łukasza Ciszaka wytwórni Sqrt. Emiter, Arszyn i Tomasz Gadomski spotkali się w kościele św. Jana w Gdańsku pod koniec listopada zeszłego roku i z wyimprowizowanego materiału złożyli 37-minutowy album.

Płyta zaczyna się od dźwięków perkusyjnych i to one później wiodą prym, zresztą nie oczekiwałem po Dymiterze, że będzie „wymiatał” na swojej gitarze. Jednak nie oznacza to, że muzyk ten hamuje się, trzyma się z tyłu, nic z tych rzeczy – gra tyle, ile „należy”. Taka postawa świadczy o klasie improwizatora. Pozostałej dwójce na okładce przypisano „percussion” – słychać całą paletę talerzy, jak również sporo bębnów, gra jest czasem porywcza, nawet chaotyczna (ale w ożywczy i sensowny sposób). Poza standardowym zestawem perkusyjnym w użyciu były też pewnie jakieś perkusjonalia, chyba marimba (i może inne instrumenty afrykańskie?).

Marimbę [poprawka: to inny instrument] słychać w ostatnim utworze – 15-minutowej muzycznej medytacji odwołującej się do amerykańskiego minimalizmu (pewne skojarzenia z delikatniejszymi fazami „Drumming”). Wcześniej na płycie pojawiały się fragmenty oparte na repetycji (w pierwszym i czwartym tracku segmenty perkusyjne, zapętlona gitara w czwartym), ale dopiero tutaj technika ta zostaje użyta na sporym odcinku czasu i ma szansę zadziałać. W dodatku powolnie zmieniającym się wzór inkrustowany jest wspominanymi na wstępie odgłosami prac renowacyjnych. Muzyka zaczarowuje czas, słuchacza, a tuż obok toczy się życie.


Intrygujący, operujący różnymi nastrojami, a jednocześnie broniący się jako całość album. Fani dokonań któregokolwiek z trójki improwizatorów znajdą na tej płycie wiele ciekawego, inni chyba też.

Brak komentarzy: