Jak się ma muzyka do tak zwanej
codzienności, określanej mianem normalnego życia, zwykłych zajęć
i obowiązków? Konkretnie: jak się ma do tego tworzenie muzyki?
Trzech muzyków spotyka się, by grać ze sobą, miejscem jest
kościół, w którym odbywa się renowacja. Ludzie, którzy się tym
zajmują nie przerywają swoich zajęć. Na nagraniu z tego spotkania
odgłosy pracy pojawiają się obok granych dźwięków.
Powyższe pytanie intrygującym
uczyniła najnowsza płyta w katalogu prowadzonej przez Łukasza
Ciszaka wytwórni Sqrt. Emiter, Arszyn i Tomasz Gadomski spotkali się
w kościele św. Jana w Gdańsku pod koniec listopada zeszłego roku
i z wyimprowizowanego materiału złożyli 37-minutowy album.
Płyta zaczyna się od dźwięków
perkusyjnych i to one później wiodą prym, zresztą nie oczekiwałem
po Dymiterze, że będzie „wymiatał” na swojej gitarze. Jednak
nie oznacza to, że muzyk ten hamuje się, trzyma się z tyłu, nic z
tych rzeczy – gra tyle, ile „należy”. Taka postawa świadczy o
klasie improwizatora. Pozostałej dwójce na okładce przypisano
„percussion” – słychać całą paletę talerzy, jak również
sporo bębnów, gra jest czasem porywcza, nawet chaotyczna (ale w
ożywczy i sensowny sposób). Poza standardowym zestawem perkusyjnym
w użyciu były też pewnie jakieś perkusjonalia, chyba marimba (i
może inne instrumenty afrykańskie?).
Marimbę [poprawka: to inny instrument] słychać w ostatnim utworze –
15-minutowej muzycznej medytacji odwołującej się do amerykańskiego
minimalizmu (pewne skojarzenia z delikatniejszymi fazami „Drumming”).
Wcześniej na płycie pojawiały się fragmenty oparte na repetycji
(w pierwszym i czwartym tracku segmenty perkusyjne, zapętlona gitara
w czwartym), ale dopiero tutaj technika ta zostaje użyta na sporym
odcinku czasu i ma szansę zadziałać. W dodatku powolnie
zmieniającym się wzór inkrustowany jest wspominanymi na wstępie
odgłosami prac renowacyjnych. Muzyka zaczarowuje czas, słuchacza, a
tuż obok toczy się życie.
Intrygujący, operujący różnymi
nastrojami, a jednocześnie broniący się jako całość album. Fani
dokonań któregokolwiek z trójki improwizatorów znajdą na tej
płycie wiele ciekawego, inni chyba też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz