Środa, godzina 19:00 - projekcja filmu Good copy, bad copy - warty zobaczenia, jak akurat macie czas.
Fragment z książki, którą obecnie czytam:
"I poszedłem bez przeszkód dalej. Słońce na wschodzie szybko dojrzewało, a po ziemi, niczym magiczna siła, tchnąca we wszystko, w tym i we mnie, senne piękno i szczęście, zaczął się rozścielać upał. Leżące tu i ówdzie na poboczach spłachetki miękkiej trawy i suche przydrożne rowy wyglądały coraz bardziej kusząco. Spiekota utwardzała drogę, po której wędrowałem z coraz większym trudem. Niezadługo doszedłem do wniosku, że pewnie jestem już niedaleko posterunku policji i mały odpoczynek dobrze mi zrobi. Zatrzymałem się i ułożyłem w zagłębieniu rowu, Dzień był młody, a rów wyściełany. Ległem jak długi, odurzony słońcem. Czułem w nozdrzach niezliczone zapachy: siana, traw i rosnących gdzieś daleko kwiatów, a pod głową krzepiącą obecność niewzruszonej ziemi. Dzień był młody i jasny, dzień z prawdziwego świata."
To mógłby napisać Robert Walser, nie sądzicie? A jednak to nie on, tylko Flann O'Brien, to strona 46-sta jego książki Trzeci policjant, potem jest trochę klimatów a'la Raymond Roussel (np. instrumenty, których dźwięków nie słychać), a przez cały czas sporo absurdalnego humoru. Bardzo bardzo. A propos Walsera.
Ponieważ niezmiernie ciekawy koncertowo weekend coraz bliżej, trzeba zmierzyć się z tym trudnym pytaniem: gdzie jechać? Do Wrocławia (ale się porobiło z tym Ikedą...)? Do Gdańska? A może do Torunia?
Audiosfera tym razem o Argentynie i chyba tak, jak z Kanadą, zrobimy dwa programy, bo nie wiem, jak wszyscy mają się pomieścić w jednym. W planach Mauricio Kagel, Gabriel Paiuk, Juana Molina, Pablo Reche, Earzumba, Adrián Juárez, Juan José Calarco. No i przecież Astor Piazzolla czeka w kolejce, he he.
5/05/2009
I oto kolejna porcja rozmaitości
napisał
Piotr Tkacz-Bielewicz
o
22:52
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz