Improwizacje² to dwa duety:
Tetuzi Akiayma (gitara akustyczna) / Jeff Gburek (gitara elektryczna)
Radioda (Mikołaj Tkacz i Piotr Tkacz - radioodbiorniki)
[27.10 (poniedziałek), godzina 20:00, Głośna Samotność, wstęp wolny]
Przyjazd Akiaymy to spore wydarzenie, a zawdzięczamy go chyba przede wszystkim jego przyjaźni z Jeffem. Radzę raczej nie przegapić tego koncertu.
Tetuzi Akiyama - japoński gitarzysta mieszkający w Tokio.
W wieku 11 lat zapałał miłością do hard rocka, zaczął grać na gitarze
dwa lata później. Wkrótce zainteresował się także swobodną
improwizacją, co zaowocowało założeniem zespołu Mahdar w 1987 roku.
W 1994 zaczął współpracować z Taku Sugimoto, najpierw w kwintecie
wykonującym muzykę współczesną, a rok później w gitarowym duecie, który
dawał koncerty m.in w Nowym Jorku, Chicago i Detroit.
Akiyama już na swoim debiutanckim albumie Relator do abstrakcyjnej gry na instrumencie wplatał elementy charakterystyczne dla country i bluesa.
Wyrazem fascynacji dla tego ostatniego stylu jest album Don't forget to
Boogie!, który muzyk uważa też za hołd dla gitary.
Specyficznym odniesieniem do japońskiej kultury jest fakt, że na płycie Resophonie używał do grania na instrumencie samurajskiego miecza.
Akiyama wraz z Sugimoto i Toshimaru Nakamurą powołał do życia bardzo ważny i znaczący dla rozwoju sceny w Tokio cykl koncertowy The Improvisation Meeting at Bar Aoyama (w 1998)
Nagrywał z wieloma artystami z różnych stron świata: Jasonem Kahnem, Orenem Ambarchim, Jozefem van Wissemem, Günterem Müllerem, Alanem Lichtem. Oraz oczywiście z Jeffem Gburkiem, z którym to po raz pierwszy koncertował w 2005 roku w Berlinie.
Jeff Gburek to amerykański gitarzysta obecnie mieszkający w Poznaniu.
Podczas improwizacji preparuje różnymi przedmiotami swój instrument oraz rozszerza jego brzmienie o elektronikę.
Jest autorem wielu albumów solowych, na których oprócz gitary wykorzystuje dźwięki konkretne, głos oraz nagrania terenowe (często przetwarzane). Kilka z tych albumów ukazało się nakładem netlabeli:
Murmurs, then, grains of drought, ore sought in the seeker's hand
Gnarly root queen (let the Black Crosses fade) - spectral mix
Przed nimi zagra duet Radioda improwizujący przy użyciu trzech radioodbiorników.
Mikołaj już w podstawówce sam z siebie (tzn. bez mojego wskazywania i opowiadania, że ktoś-coś) zaczął grać na radiu, jest parę kaset z jego improwizacjami, w których przekaz i zakłócenia występują w podobnych ilościach, tak że trudno określić, co jest czym.
Postanowiłem wykorzystać jego zainteresowanie, bo mnie też radio jako instrument fascynuje i gdy nadarzy się okazja - namówić go na występ w duecie. Jestem ciekaw efektów, o ile dobrze pamiętam, to będzie nasze pierwsze granie w dwójkę (chyba że zrobimy jakieś "próby").
Niedawno Mikołaj dostał od dziadka radio kieszonkowe odbierające również fale krótkie, co oznacza dostęp do stacji z całego świata. Drobny ruch i przeskakujemy z Francji do Japonii. Radio da ci wszystko...
Dziś aparat radiofoniczny znajduje się już w tysiącach domów polskich. Tysiące palców polskich co dzień szuka fal, na których świat pod nie podpływa jak zaczarowany okręt, wyładowujący głosi i dźwięki, z których każdy przechyla się ku uszom jak słodki szept intymny. Zmienia się słuchokrąg człowieka, zmienia się proces czucia świata. A sztuka?
(Tadeusz Peiper Radio adwokat)
10/21/2008
Nie do końca w samotności, bo w duetach
napisał
Piotr Tkacz-Bielewicz
o
17:22
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz