Tylko taka szybka notka: jutro trzecia rocznica śmierci Luca Ferrariego, francuskiego kompozytora, "czarnej owcy" w rodzinie muzyki konkretnej, twórcy idei muzyki anegdotycznej, wiecznego prowokatora i wielkiego indywidualisty.
Będziemy mówić o nim (i puszczać jego muzykę) jutro w audycji, oczywiście chciałbym coś o nim napisać, ale to jeszcze nie teraz. Obecnie polecam bardzo interesujące ujęcie w angielskiej wiki, naprawdę ciekawe, tylko szkoda, że nie ma źródeł cytatów.
Może jeszcze krótka jego wypowiedź:
"Technika kompozytorska jest zbyt ściśle związana z indywidualnością danego autora, by można ją było w jakikolwiek sposób uogólniać. Tak więc jej prezentacja nikomu nie służy. Publiczności dostarcza co najwyżej dodatkowych kompleksów, gdyż rzadko potrafi ona powiązać to, o czym jej opowiedziano, z tym, co słyszy, i uważa potem, że nie rozumie tej muzyki. Albo mogłaby ją zrozumieć, gdyby tak usilnie nie próbowała dojść do tego, jak ta muzyka jest zrobiona."
(Tatjana Böhme-Mehner, "Komponował zawsze i wszędzie...nawet siebie samego: Luc Ferrari", Glissando #12)
8/21/2008
Jutro - Luc Ferrari
napisał
Piotr Tkacz-Bielewicz
o
18:29
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz