3/31/2009

"In fact when you look trough windows, you're only looking at glass"

Dodałem chwilę temu Live Review (1993-2003) The Shadow Ring do kolumny "wsłuchiwanie", choć równie dobrze mogłoby się tam pojawić ich I'm Some Songs albo Hold Onto I.D..
Ale wybieram tą retrospektywną składankę, bo to ona uruchomiła fascynację. Wcześniej (w zeszłym roku) było wsłuchiwanie się w wydawnictwa jednego z członków zespołu - Grahama Lambkina i oczywiście gdzieś informacja, że był w takiej grupie, co się nazywała The Shadow Ring.
Jeśli się postaracie, to na jakimś fajnym mp3-blogu znajdziecie to wydawnictwo, ale jeśli macie akurat trochę zbędnych pieniędzy, to może rozważycie kupno oryginału. Album wydany w wytwórni Lambkina, bardzo estetycznie, książeczka z przedrukami ilustracji, okładek, zdjęciami (jedyne czego mi brakuje to teksty piosenek).

A propos tekstów: tu jest wątek, który może być pomocny, tylko szkoda, że nikt nie podaje, co to za utwory.
Dobry profil zespołu można przeczytać tutaj.

Okej, zmierzam do tego, że Audiosfera w tym tygodniu o The Shadow Ring, trochę jako komentarz do tego różne rzeczy z przepastnego katalogu Richarda Youngsa. Druga godzina pod wodzą irlandzkich improwizatorów Paula Vogela i Davida Lacey'ego - ich duetu The British Isles, dla mnie jednej z najlepszych płyt zeszłego roku, oraz dwóch wydawnictw z ich udziałem dla Cathnora.

Nieudana wizyta w Volcanic Tongue zajmuje poczesne miejsce wśród wspomnień z Glasgow, natomiast miłym odkryciem jest, że szefujący mu David Keenan, zaczął prowadzić bloga, które pociągnęło za sobą kolejne: że napisał książkę i że pisze kolejną, która wygląda jak coś, co od jakiegoś czasu chciałem przeczytać ("aims to document the genesis of the contemporary UK underground scene, running from the Whitehouse/Ramleh/Skullflower axis through The A-Band, Neil Campbell, Richard Youngs, The New Blockaders, Andrew Chalk, Prick Decay/Chocolate Monk/Blood Stereo, Vibracathedral Orchestra, Ashtray Navigations etc up to the present day.")

Zastanawiam się, czy nie wrócić do serii "Wpatrywanie", oglądałem Podróżujący fortepian o Anderszewskim. Wszystko fajnie, ale denerwowała mnie ta recytowana narracja, strasznie to było nienaturalne.
Wczoraj natomiast debiut Christophera Nolana Following. Pewnie jeszcze będzie można złapać na ale kino - polecam.

Tymczasem, ujawniony tutaj fragment z albumu Toshimaru Nakamury i Ami Yoshidy brzmi ekscytująco.

W godnym temacie na forum nowejmuzyki zasłużony użytkownik polecił - Anstam (kurcze, wszyscy powinni mieć takie majspejsy).

I coś, na co wszyscy czekali - Virb ma Kurort.

Brak komentarzy: