4/04/2013

Na początek chciałbym polecić film, który obecnie w polskich kinach można zobaczyć pod tytułem Sąsiedzkie dźwięki. Siedziałem na seansie i myślałem, że jego reżyser to musi być jakiś inteligentny i fajny człowiek i że chciałbym zrobić z nim wywiad. Po kilku kliknięciach okazało się, że miałem rację, ale już kilka osób sobie z nim porozmawiało, więc ja nie muszę. Korzystając z tego złożyłem z tych wypowiedzi i kadrów takie coś.
Jeden z wywiadowców miał ten sam pomysł, co ja, że ten film mógłby być (mini)serialem, bardzo chciałbym dłużej pozostać w tym świecie. Z kolei w innym artykule reżyser przywołuje komentarze brazylijskich widzów z twittera - "It's so good that it feels like an Argentine film." (w Brazylii nie mają zbyt dobrego zdania o krajowych produkcjach), co przypomniało mi o Medianeras, które Max Cegielski starał się komentarzem wznieść o kilka poziomów wyżej nad średniactwo, gdzie ten obraz przynależy. Tam cała ta miejska otoczka i ten aspekt życia w mieście wydały mi się zaledwie pretekstowe, czymś na zasadzie ozdobnika. Co innego tutaj, gdzie już sama konstrukcja filmu uświadamia splątanie akcji i reakcji, ale przy tym nie staje się jakimś freskiem, nie robi tego kosztem postaci, których losy wciągają. Z tego między innymi względu przypomniał mi się też Aquele Querido Mês de Agosto Miguela Gomesa (tego od Tabu).
W zasadzie jedyne co mi trochę przeszkadzało to wrażenie, że aż nieco za dużo jest pomysłów w tym filmie, ale to tylko jakieś drobnostki (kometa czy spadająca gwiazda, montaż długim przenikaniem).

Do posłuchania: Jacek Plewicki prezentuje dobrą polską muzykę na zaproszenie Easterndaze. Dużo niewydanych utworów, dużo różnorodności. Debiutancki album Violetshaped do posłuchania.

Poznaniacy może będą zainteresowani tym festiwalem. A wcześniej tym, że w sobotę w Zamku Rapoon, a na Rozbracie m.in. John Hegre.

Chyba jeszcze na blogu nie wspominałem, że piszę dla Muzykoteki Szkolnej. Ostatnio o Kurzmannie, wcześniej np. o Kurku, Mazzollu, Ludziach.

Brak komentarzy: