Na diapazonie pod dziwacznym tytułem ukazała się moja relacja z poznańskiego koncertu Vladislav Delay Quartet.
Zdjęcia robił Sierus, a ja nieco poedytowałem.
11/19/2009
Kwartet z Delay'em
napisał
Piotr Tkacz-Bielewicz
o
16:12
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
trochę się niezgadzam z recenzją ;) pogłos na perkusji był przesadzony, a koncert nie był zbyt krótki.
i długo po koncercie nie byłem pewien czy nie zostałem oszukany jak jakimś nieznanym mi jeszcze narkotykiem. (docenić mogę że skutecznie oszukany).
natomiast owszem, narastający "solo" szum Mika Vaino, po dwóch pierwszych "lekkich utworach" był naprawde dobrze wkomponowany i jako ustawienie dramaturgii, zaskoczenia bardzo mocnym punktem koncertu.
aha, zdjęcia przeedytowane uważam ; )
ps. uwielbiam w tym formularzu komentarzy opcje "Wybierz tożsamość"!
przeedytowane powiadasz, dobrze że nie widzisz, co się wyrabia u mnie w programie do obróbki zdjęć ;)
(tak, żeby sierusowi oddać sprawiedliwość, to np. zdjęcie samego lucia jest tylko lekko skadrowane przeze mnie)
a blogger oferuje kilka takich radości: edytuj układ, przekaż obrazy, no takie tam :)
Prześlij komentarz